Według metody
medytacyjno-inwokacyjnej
1.
Wprowadzenie.
Dziś Kościół wspomina św. Grzegorza
I, papieża,
zwanego Wielkim. Żyjemy w czasach, kiedy
wielu z nas pamięta dwóch lub trzech a może nawet i czterech papieży. W sposób
szczególny jest w naszej pamięci papież Jan Paweł II. Osoba, której działalność
przyniosła wiele owoców i jeszcze długo
będzie owocowała. Papież, który pozostawił nam wielki spadek naukowy, słowa,
którego stają się hasłami wielu osób, a jego przykład życia zachęca do zaufania
Bogu. Właśnie tak można by było powiedzieć o św. Grzegorzu Wielkim, a zatem
przypatrzmy się bliżej jego postaci i temu, co szczególnego uczynił, że Kościół
święty nadał mu tytuł Wielki.
2. Medytacja – wiedza.
Już na początku jego życia
możemy zauważyć jak wielki wpływ na wychowanie dzieci ma środowisko rodzinne. Urodził
się w Rzymie w 540 roku w zamożnej rodzinie. Z tego znanego rodu Anicjuszy
wyszło dwóch papieży. W rodzinie od rodziców poprzez ich przykład nauczył się
być gorliwym chrześcijaninem, zresztą obojga rodzice czczeni są jako święci.
Jego dwie ciotki ze strony ojca prowadziły życie w modlitwie i ascezie jako
dziewice konsekrowane.
Tak jak jego ojciec
rozpoczął karierę administracyjną osiągając największą władzę, będąc
namiestnikiem Rzymu. Wyróżniał się zdolnościami
administracyjnymi i moralną prawością.
Wielu z nas widząc taką osobę by powiedziało, że życie mu się udało, ponieważ
jest samowystarczalny, ma władzę, może pozwolić sobie na bardzo wiele i przy
tym jest gorliwym chrześcijaninem. Jednak ku zdziwieniu wielu, po czterech
latach rządzenia rezygnuje z tak wielkiego stanowiska i wstępuje do klasztoru.
Możliwe, że słuchamy tego jak jedną z wielu historii, natomiast zastanówmy się
jak byśmy to dzisiaj odebrali taką decyzję któregoś z prezydentów. Wielu by
powiedziało, że ma coś poważnego na sumieniu i chce pokutować, lub, że ma
poważne problemy z głową. Zrezygnować z tak wielkiego urzędu i zamknąć się w
klasztorze? Własny dom zmienia na klasztor. Jest to wiadomość, która by dziś
była pokazywana we wszystkich telewizjach świata i została by bez wyjaśnienia,
czemu tak uczynił. Wielu i dziś nie rozumie, czemu młodzi idą na całe życie do
klasztoru, pozostawiając tak wiele pięknych momentów życiowych, których nie
będą mieć w klasztorze.
Pozostałe domy, które
należały do niego również zmienił w klasztory. Zaczął studiować nauki
teologiczne. Papież Benedykt I mianował go diakonem, a święcenia kapłańskie
udzielił mu papież Pelagiusz II, któremu był posłuszny. Do śmierci Pelagiusza został najbliższym współpracownikiem papieża.
Na pewno jak i u wielu ludzi życie przyniosło mu
niespodziankę. Porzuciwszy władzę, by oddać się całkowicie modlitwie i ascezie,
po śmierci wyżej wspomnianego papieża duchowni
i świeccy jednogłośnie wybrali go papieżem. Na
pewno myśląc i oceniając czysto po ludzku sytuację i odpowiedzialność, którą
kładł przed nim Kościół próbował uniknąć tego, nawet uciekając i w inny sposób
unikając takiej odpowiedzialności, jednak po pewnym czasie odczytując wolę Bożą
z pokorą przyjmuje sakrę papieską 3 września 590 roku, nazywając siebie „sługą
sług Bożych”. „Nie jest prawdziwie
pokorny – pisze on – ten, kto wie, że powinien kierować innymi ze względu na
wolę bożą, ale lekceważy ten wymóg. Jeśli jednak jest podporządkowany bożym
rozporządzeniom i obca jest mu przywara uporu, oraz jest już obdarzony darami,
którymi może ubogacać innych, gdy zostanie mu dana najwyższa godność kierowania
duszami, sercem powinien wzbraniać się przed nią, ale choć jest to przeciwne
jego woli, powinien być posłusznym”. By
odwrócić epidemię, od której wielu osób zmarło papież Grzegorz I zarządził
procesję pokutną dla odwrócenia klęski. Po wygłoszeniu przemówienia o modlitwie
i pokucie procesja wyruszyła do bazyliki NMP, a podczas procesji Grzegorz
Wielki zobaczył anioła chowającego wyciągnięty, skrwawiony miecz. Wizję tę
zrozumiał jako koniec plagi.
A więc co konkretnie uczynił
dla Kościoła? Będąc słabego zdrowia
wykazał moc ducha, święty Grzegorz Wielki prowadził bardzo intensywną
działalność pasterską i cywilną. Wielką korzyść przyniosły mu umiejętności
administracyjne i poczucie porządku i dyscypliny. Wiele wysiłków przyłożył
dziedzinie podniesienia znaczenia Kościoła i przeprowadził jego reorganizację. Zmobilizował duchownych do odpowiedzialnej pracy,
wyznaczył wizytatora dla kontroli i lepszej orientacji w funkcjonowaniu
duchowieństwa. Niegodziwych urzędników, biskupów i kapłanów pozbawił dalszego
funkcjonowania w sprawowaniu powierzonych zadań. Jak mówił: Życie pasterza dusz powinno być zrównoważoną syntezą
kontemplacji i działania, ożywiane miłością „dotykającą najwyższych szczytów,
gdy z miłosierdziem pochyla się wobec głębokich bólów drugiego człowieka.
Zdolność pochylania się nad biedą innych, stanowi miarę siły zapału wobec
innych”. Strzegł
pilnie niezawisłości Kościoła od władzy świeckiej, przeprowadził też szereg
reform w liturgii, to właśnie św. Grzegorz zapoczątkował tradycję tzw.
"mszy gregoriańskich". Jak głosi podanie, kiedy umarł jeden ze
współbraci zakonnych, św. Grzegorz kazał odprawić za jego duszę 30 Mszy Św.
przez 30 następujących po sobie dni. W trzydziestym dniu zakonnikowi
odprawiającemu te msze ukazał się ów umarły zakonnik i oznajmił, że dzięki tym
mszom jego dusza została wybawiona z czyśćca. Z biografii dowiadujemy się, że
pomagał potrzebującym, wspierał kapłanów, mnichów i mniszki, którzy żyli w
niedostatku, płacił okup za obywateli, którzy dostali się do niewoli. Jako
papież troszczył się o ewangelizację młodych państw, to dzięki jego prośbom św. Augustyn z grupą mnichów prowadzili misję w Anglii.
Utrwalił pokój między wpływowymi na ten czas osobami, zapobiegając wojnie. Pozostawił
po sobie bogatą spuściznę literacką, która wywarła wielki wpływ na kształtowanie
się myśli chrześcijańskiej w Europie. Z tejże literatury widzimy, jak mocno był
uduchowiony, jak kochał Tego, Komu oddał swe życie.
Stan zdrowia przykuwał go do łóżka, jednak z wielkim wysiłkiem
i bólem wstawał, by w świąteczne dni odprawiać Mszę świętą. Do końca swych dni
spotykał się z ludem Bożym, który był do niego przywiązany, co wskazuje, że
wzbudzał ich zaufanie i życzliwość przez swe życie. Na pewno z tych i innych
powodów ludzie nazywali go „konsulem Bożym”, „apostołem ludów barbarzyńskich”,
sam jak już było wspomniane, w pokorze mówił o sobie, że jest „sługą sług
Bożych”.
3. Pouczenie i prośba.
Patrząc na nasze czasy
mówimy, że są bardzo ciężki i niewątpliwie tak jest, jednak trzeba zauważyć, że
każdy wiek niesie ze sobą trudności. Wpatrując się w historią świętego
Grzegorza Wielkiego możemy go łatwiej zrozumieć porównując jego życiorys do
kochanego wszystkimi Jana Pawła II. Są to osoby zatopione w Bogu, byli blisko
każdej osoby, potrzeb ludzi, potrafili wprowadzać pokój i dawać nadzieję. Ten
święty pokazuje nam, jak ważne jest przyjmować to, co niesie nam życie, i przez
to wykonać plan Boży. Jego życie jak i życie Jana Pawła II pokazują gdzie
znajduje się źródło pokoju, skąd czerpać nadzieję. Średniowiecze przyznało mu
przydomek Wielki.
Należy
do czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego. Jest patronem m. in. uczniów, studentów, nauczycieli,
chórów szkolnych, piosenkarzy i muzyków.
Zastanówmy
się i my nad naszym życiem. Niech przykład dzisiejszego patrona dnia pomoże
zobaczyć jak wielki potencjał życzliwości wobec innych, potrzeby modlitwy i
talentów my nosimy w sobie. Zresztą, święci ukazują nam, że łaska świętości
jest dla każdego i znajduje się w zasięgu każdej osoby.
Miłosierny i wszechmocny Boże! Jakże często nie
rozumiemy Twoich planów, nieczęsto je przyjmujemy, lecz uciekamy, boimy się, bo
nie mamy pewności, co nas czeka. Niech przykład i wstawiennictwo świętego
Grzegorza Wielkiego przygotuje nas do przyjęcia Twoich planów w naszym szybko
przemijającym życiu i nauczy otwartości wobec potrzebujących pomocy. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz